Herb robiłam bardzo wcześnie rano i dopiero jadąc rano amochodem uświadomiłam sobie braki w cukrowym herbie. W oczy rzuca się brak zaznaczonych na żółtej piłce szwów (uzupełniłam to malując tort zwykłym cienkopisem i Krysia obiecała że piłka nie zostanie zjedzona). Brakuje również na środku czarnych obwódek naokoło elementów herbu.
Mam nadzieję, że te wszystkie niedociągnięcia pójdą w niepamięć po zjedzeniu tortu. Smak tortu to waniliowy biszkopt przełożony kremem truskawkowym
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz